
Wczoraj w Morfinie odbył się pierwszy koncert live. Historia dość zabawna bo pomysł na takie spędzenie wieczoru przyszedł sam :) Oto u naszych drzwi stanęła dwójka przesympatycznych ludzi z Argentyny - ona Hiszpanka, on Argentyńczyk i oznajmiła ni stąd ni zowąd że uwielbiają nasz teatr i chcą u nas grać :) Cóż było robić...
Zakasaliśmy rękawy i przygotowaliśmy scenę i promocję imprezy. Jak się okazało całkiem skutecznie i użytecznie.
Laqua i Pupito zaserwowali nam potężną dawkę pozytywnych muzycznych wibracji. Kto nie był może tylko żałować :)
A Ci którzy byli może odnajdą się na fotografiach poniżej?









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz